Michał zgłosił się do mnie z bólem pleców i z chęcią zmiany swojej sylwetki. Przede wszystkim nie był zadowolony ze swojej wydolności i wyglądu brzucha. Praca siedząca i wiele nieudanych prób sprawiły, że Michał postanowił skorzystać z mojej pomocy. W początkowej fazie nie ruszaliśmy w ogóle tematu odżywiania i skupiliśmy się jedynie na regularnych ćwiczeniach. To pozwoliło zrzucić kilka kilogramów.
Gdy ruch zagościł na stałe w grafiku Michała postanowiliśmy wprowadzać stopniowe zmiany w odżywianiu. Proste rzeczy. Zmiana produktów, więcej wody czy WPROWADZENIA WIĘKSZEJ KALORYKI, bo mój podopieczny popełniał częsty błąd i spożywał zbyt mało kalorii. To pozwoliło dojść do 10 minusowych kilogramów. Zmieniło się bardzo wiele - przede wszystkim wydolność i możliwości wysiłkowe. To co na początku sprawiało problemy dzisiaj jest proste, a Michał może już przez cały trening cisnąć - coraz ciężej go zmęczyć :)
Dwa treningi w tygodniu i drobne zmiany w odżywianiu naprawdę mogą zdziałać cuda - jeżeli wykonywane są systematycznie.