Marek na naszym pierwszym spotkaniu powiedział: od 18 lat się odchudzam i cały czas mam efekt jojo. W momencie rozpoczęcia współpracy waga pokazywała 106. Brak akceptacji swojego ciała nie pomagał w prowadzeniu firmy i podejmowaniu odważnych decyzji.
Ćwiczyliśmy 3 razy w tygodniu i to co jest warte podkreślenia to słowa Marka: nie czuję, żebym miał jakiekolwiek wyrzeczenia, a mam efekty. Wcześniej cały czas się głodziłem, myślałem o jedzeniu i przestawałem trenować po tygodniu. Najważniejsze było poustawianie sobie wszystkiego w głowie.
Po kilku miesiącach waga pokazała 90. Początkowym celem było zejście poniżej 100 i zobaczenie dwóch cyfr, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Markowi tak spodobał się zdrowy styl życia, że zaczął edukować się w kwestiach zdrowego żywienia po to, żeby być może w przyszłości pomagać innym.
Marek to przykład tego, że nie ilość, a jakość i przede wszystkim regularność jest kluczowa. Wyrzeczenia nie są dobrym rozwiązaniem. Potrzeba rozsądnego podejścia, które utrzymamy długoterminowo.