Karol zgłosił się do mnie z dolegliwościami bólowymi pleców i nie miał motywacji do samodzielnych ćwiczeń. Praca siedząca nie ułatwiała zadania. Ból dokuczał w życiu codziennym i ciężko było skupić się na obowiązkach życia codziennego, bo przy każdym ruchu odczuwalny był dyskomfort.
Po trzech miesiącach naszej współpracy mój podopieczny zrzucił sześć kilogramów, zaliczył Runmageddon, przestał zmagać się z problemami w obrębię pleców i przede wszystkim zupełnie zmienił swoją sylwetkę. Pojawiły się mięśnie i samopoczucie jest zupełnie na innym poziomie. Trenujemy dwa razy w tygodniu, a oprócz naszych ćwiczeń Karol praktykuje jogę.
Jest to przykład na to, że rozsądne odżywianie i regularność treningowa(bez katowania się codziennymi ćwiczeniami) to klucz do sukcesu.