Filip to młody i zapracowany chłopak, który zapisał się do klubu fitness i nie miał pojęcia jak się odnaleźć, jakich przyrządów używać i obawiał się, że zrobi sobie krzywdę ćwicząc w niewłaściwy sposób. Dlatego postanowił umówić się na konsultację trenerską.
Podczas pierwszego spotkania rozmawialiśmy o problemach z utratą wagi, chęcią zmiany i zniechęceniem po wielu nieudanych próbach, które kończyły się bardzo szybko, ponieważ początkowy zapał był gaszony przez brak efektów, a funkcjonowanie stawało się coraz trudniejsze i nawet podstawowe czynności stawały się wyzwanie. Kiedyś Filip mógł jeździć do pracy rowerem, ale w momencie rozpoczęcia naszej współpracy nawet to było rzadkością, ponieważ zmęczenie dawało o sobie znać.
Już po dwóch miesiącach Filip ważył 14 kilogramów mniej. Ćwiczył 3 razy w tygodniu i nie przestrzegał ścisłej diety. Zmiana nawyków żywieniowych okazała się kluczowa, a regularność treningowa pozwoliła już po kilku treningach zobaczyć pierwsze efekty. Jak sam stwierdził: do tej pory robiłem wszystko źle, bo myślałem, że tak będzie lepiej. Dopiero te ćwiczenia pokazały mi, że geniusz tkwi w prostocie, a nie w zajeżdżaniu się.